To co piszemy nie jest żartem – choć powinno nim być. Nie jest częścią programu: „Mamy Cię” – choć powinno nią być. Nie, to dzieje się tu i teraz, na naszych oczach i za nasze pieniądze.

Oto historia: Wręga (ZZPRC) zgłosił kradzież taczki. Stwierdził, że jest warta 1000 PLN (słownie tysiąc złotych).

Puławski prokurator nakazał policji podjęcie czynności, a ta w niedzielę (po 3 dniach od zgłoszenia) przyjechała po monitoring. W poniedziałek policjanci (w liczbie trzech!) – przybyli przeszukiwać pomieszczenia Grupy Azoty Puławy. Później pojechali przeszukać dom jednego z pracowników, przesłuchiwali go i pobrali od niego materiał DNA. Cała ta akcja odbywa się z paragrafu 279 1 KK, czyli kradzież z włamaniem.

Panowie prokuratorzy i policjanci – poszukajcie może tego kierowcy BMW ( namierzyli go internauci, a nie wy) co spalił żywcem trzy osoby na A1, poszukajcie sprawców pobicia ze skutkiem śmiertelnym, jakiego ofiarą padł ponad rok temu pracownik naszej spółki (bo monitoring braliście chyba 3 tygodnie), połapcie dealerów narkotyków w Puławach, bo tego gówna coraz więcej w szkołach.

Oczywiście zgłosimy temat do Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego – z pytaniem ile kosztowało poszukiwanie taczki wartej max 50 PLN?

Żeby jednak nie było, że ludzie w Zakładach są nieżyczliwi, lub nie chcą pomagać policji – mamy pomysł. Zaoszczędzicie czasu i pieniędzy (podatnika – choć to akurat macie w …): kupcie dla Wręgi taczkę. Idziemy krok dalej każda, z zaprezentowanych poniżej taczek, jest do wzięcia za liche 800 PLN (ta żółta w typie Lamborghini za 900, czerwona w typie Ferrari za  850 ).

Co trzeba mieć w głowie żeby w obecnej sytuacji GA ZAP zamiast ratować firmę, poprzeć referendum – zgłaszać kradzież taczki – którą samemu się wcześniej pod…. i określać jej wartość na 1000 PLN?

Co kryje się w głowach prokuratora i policjantów żeby przyjąć zawiadomienie i szukać taczki, nie sprawdzając czyja tak naprawdę jest i ile jest warta nowa taczka na OLX-sie?

Na koniec informacja dla członków ZZPRC: przy przesłuchaniach pracowników ZAP, na okoliczność kradzieży taczki z włamaniem – jest obecny prawnik ZZPRC, a że (jak należy domniemywać) nie robi tego za darmo – to wy za to wszystko płacicie. Dobrze się bawicie? Jak tam kieszenie… nie swędzą? Płacicie składeczki? Wy podpisujecie cyrografy za ochronę prawną, a taczka ma ją gratis.