Co skłoniło mnie do ponownego zapisania się do zakładowej Solidarności. Tak naprawdę zawsze byłem blisko naszej organizacji, nie skakałem z kwiatka na kwiatek po innych związkach. Zostałem wierny zasadom Solidarności uważałem, że zawsze można i trzeba pomagać ludziom. Pamiętam moje odejście z Solidarności. Wszystko się zaczęło w trakcie konsolidacji Azotów, brałem czynny udział w tych wszystkich wydarzeniach. Byłem zwolennikiem referendum załogi i innych radykalnych rozwiązań. Nie będę rozpisywał się w tych sprawach każdy pamięta, co się działo w tamtym czasie. Byłem zaskoczony postawą kolegi Andrzeja Jacyny, który ignorował głos załogi i wmawiał ludziom, że nic nie da się już zrobić, bo decyzje zapadły wyżej. Szkoda tamtych chwil, odeszło dużo wartościowych ludzi, którzy po ludzku bali się tych zmian oraz ich konsekwencji. Mamy złą sytuację w związku, (publikacja teczki , TW Ala). Dla oczyszczenia organizacji powinniśmy głęboko się zastanowić nad nowym przewodniczącym, zacznijmy budować dobry wizerunek Solidarności. Mam nadzieję, że tym razem drzwi do związku będą otwarte dla każdego, każdy będzie mógł podzielić się uwagami lub rozwiązaniami dla dobra związku i pracowników.
Dariusz Malinowski