W funduszach emerytalnych zostają głównie najzamożniejsi Polacy. – To dlatego, że oni naprawdę potrafią troszczyć się o swoje pieniądze – tłumaczą ekonomiści.
Na decyzję o pozostaniu w OFE zostały jeszcze tylko dwa dni – dziś i jutro. Deklarację o chęci dalszego oszczędzania w funduszach możemy wysłać pocztą pod adresem dowolnej jednostki ZUS, złożyć osobiście w każdym oddziale Zakładu lub przez internet. Jeśli nie zrobimy nic, automatycznie trafimy do ZUS z całą naszą przyszłą składką.
Do poniedziałku włącznie na OFE zdecydowało się nieco ponad 1,067 mln Polaków. To 7,6 proc. z 14 mln dotychczasowych członków uprawnionych do podjęcia decyzji.
Rzesza Polaków zostawiła sobie złożenie oświadczenia na ostatnią chwilę, dokładnie tak jak oświadczenia podatkowe. W piątek do ZUS wpłynęło ponad 64 tys. deklaracji (to więcej niż w całym kwietniu), w poniedziałek dotarło do ZUS ponad 96 tys. pism, czyli więcej niż przez cały maj. A jeszcze na początku kwietnia do Zakładu trafiało kilka tysięcy oświadczeń dziennie.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji „Wyborczej”, deklaracje składają głównie ludzie zamożni, którzy płacą składkę średnio o połowę wyższą od przeciętnej.
Dlaczego tak się dzieje?
– OFE wybierają osoby lepiej wykształcone, lepiej zarabiające, z większych miast. To dlatego, że te osoby lepiej rozumieją, na czym polega rynek kapitałowy, że emerytura musi pochodzić z różnych źródeł. Są bardziej świadome, wiedzą, co wybierają i dlaczego podejmują taką decyzję – mówi „Wyborczej” Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
Dodaje, że ludzie, którzy zarabiają mało, mogą wychodzić z założenia, że ich składka jest tak niewielka, że nie ma sensu zaprzątać sobie głowy podejmowaniem decyzji.
Wtóruje mu Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan: – To wynika z wyższej świadomości ekonomicznej. Takie osoby trafniej podejmują decyzje, bo są bardziej świadome procesów gospodarczych. To też kwestia poczucia niezależności – takie osoby bardziej zdają się na siebie, a nie na państwo.
Efekt? Wpływające do OFE składki będą nieco większe, niż wskazywałaby to liczba członków. Czyli mimo że w OFE (na razie) zostało ok. 7,6 proc. dotychczasowych członków, to ich składki stanowią blisko 11,5 proc. dotychczasowych wpłat do funduszy (w uproszczeniu im ktoś więcej zarabia, tym więcej odkłada w OFE).
Z naszych informacji wynika, że częściej na pozostanie w OFE decydują się członkowie trzech największych towarzystw emerytalnych (to one zarządzają OFE). Z szacunków branży wynika, że w ING na pozostanie zdecydowało się około 260 tys. członków, w Avivie – około 200 tys., a w PZU – około 120 tys. Te trzy OFE do tej pory skupiały około 48 proc. przyszłych emerytów, a teraz może to być nawet około 55-60 proc.
Przedstawiciele towarzystw emerytalnych szacują, że na złożenie deklaracji o pozostaniu w OFE zdecyduje się około 1,4-1,6 mln osób. To by oznaczało, że finalnie w OFE zostanie ok. 10-12 proc. dotychczasowych członków uprawnionych do podjęcia decyzji. Czyli do OFE nadal będzie wpływało około 15-17 proc. dotychczasowych składek.
Źródło. Gazeta Wyborcza