No i wychodzi szydło z worka. Targowica i Wonga pojechali na żale do marszałka z PSL z którym będą dbali o nasze dobro.

Tymczasem okazuje się, że pan poseł Zgorzelski i wicemarszałek sejmu w jednej osobie pochodzi z powiatu płockiego, gdzie był starostą i jest liderem PSL. Okazuje się, że w powiatowych  domach opieki społecznej, jak pokazuje reportaż Anity Gargas KLIKNIJ , dochodzi do defraudacji pieniędzy pensjonariuszy. Facet który na uroczystościach trzyma sztandar PSL jest dyrektorem tej placówki i sam siebie upoważnił do wypłacania tych pieniędzy. Jak jest rola pana marszałka Zgorzelskiego? Po pierwsze skoro proceder trwa lata to trudno uwierzyć, że nic o tym nie wiedział – ale niech to wyjaśni prokuratura która prowadzi śledztwo. Mamy jednak twarde fakty: do pana marszałka przyszedł pracownik który chciał ujawnić aferę i co robi pan marszałek? Informuje o tym jego przełożonych którzy są potencjalnymi złodziejami.

PSL był jest i będzie obrazem degeneracji życia publicznego, jednak okradanie niepełnosprawnych nawet jak na standardy tej formacji wydaje się szczególnym zbydlęceniem.

Ale, czy może dziwić że Wonga i Targowica szukają posłuchu u takich ludzi? Skoro sami naciągali nasze przedsiębiorstwo, a więc okradali nas wszystkich. Dziś pójdą do samego diabła, a nie tylko PSL-u żeby tylko nie oddawać kasy za lewych członków i lewe etaciki. Podpiszą wszystko, tak jak chcieli podpisać czterobygadówkę na ostatnim spotkaniu z Zarządem, które NSZZ Solidarność zbojkotowała żeby nie dopuścić do tej zdrady interesów Załogi.