Słychać wycie znakomicie

gru 3, 2021 | Aktualnosci

Nadgodziny nie są niczym niezwykłym ani niczym złym. Trzeba jednak mieć elementarną świadomość, że ich powstawanie de facto świadczy o braku kompetencji pracodawcy w obszarze organizacji pracy. Normy czasu pracy określa Kodeks Pracy – w sposób jasny, klarowny i oczywisty.

Nadgodziny to objaw bezradności pracodawcy. Fakt, że pracownicy traktują je jako źródło dodatkowego dochodu świadczy o tym, że są bardzo marnie wynagradzani. To, że ktoś kosztem własnego czasu wolnego, który powinien spędzać albo na wypoczynku, albo na załatwianiu swoich prywatnych lub rodzinnych spraw, przychodzi do pracy, jest z powodu powyższej argumentacji skandalem i demonstracją nieudacznictwa zarówno pracodawcy, jak i (co przykro przyznać) organizacji związkowych. Oczywiście trzeba wykluczyć sprawy losowe, awaryjne lub życiowe – po to ktoś wymyślił nadgodziny, nie zaś jako formę sprawienia, że dzięki nim wypłata będzie wystarczała na pokrycie kosztów utrzymania siebie i rodziny.

Każde narzędzie da się wykorzystać w dobrych i złych intencjach. Podobnie jest z nadgodzinami.

Dlaczego został przypuszczony tak wulgarny i knajacki atak na mnie? Odpowiedź jest prosta: trafiłem w samo sedno, jedno proste pismo z pytaniami (kliknij) zagroziło czyimś podstawowym i żywotnym interesom. Odrzucając wszystkie kloaczne wulgaryzmy, chamskie epitety, opisy z mchu i paproci, zostaje tylko skowyt i wycie o tym, że ktoś może ujawnić: kto i gdzie był przodownikiem nadgodzin. Bo gdy się okaże, że bojownicy ZZPRC przytulali po kilka albo i kilkanaście tysiączków za pilnowanie wiatru w hali, a ich kolegom spadały tylko ochłapy z pańskiego stołu, to może się okazać, że w całym blokowaniu porozumienia płacowego nie chodziło o szczytne ideały i walkę o równość, ale o własne koryto – napełniane kosztem właśnie tych najskromniej zarabiających – żeby fundusz płac szedł na nadgodziny, a nie na podwyżki. Zaczyna się chłopakom pod tyłkiem palić, stąd chamski, prostacki atak – aż się dziwię, że się nie okazało, iż miałem dziadka w Wermachcie, ojca w KGB, a babcię w Radzie Rabinackiej. Kolegom z Zarządu Ruchu Ciągłego puszczają zwieracze, ja jednak mimo wszystko chcę być koleżeński i aby mieli czas na przygotowanie kolejnych paszkwili, chciałbym poinformować, że tematu patentów nie zostawię, podobnie jak tematu remontów.

PS.

Panowie z władz ZZPRC, czy naprawdę chcecie wyciągać, gdzie czyja rodzina jest zatrudniona? Serio chcecie śledzić awanse i pięcioletnie efekty ich pracy?

I jeszcze jedno ciekawe pytanie: o ile mogłyby być wyższe płace całej Załogi, gdyby nie fakt, że niektórzy zaradni byli przodownikami? Bo może by wystarczyło na stażowe…

Sławomir Kamiński, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność”

Statut organizacji

Statut NSZZ “Solidarność” to dokument, który określa cele, zadania, strukturę organizacyjną oraz sposób działania Związku.W preambule do Statutu czytamy, m.in. że NSZZ “Solidarność” powołany został w wyniku robotniczego protestu i utworzony na podstawie porozumienia zawartego 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową. “(…) opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych” .

Kontakt z nami

9 + 6 =