3 października 2024 roku odbyła się kolejna tura rokowań nad chęcią puławskiego zarządu do wypowiedzenia naszego Układu Zbiorowego. Determinacja puławskiego zarządu w tym temacie jest przeogromna.
Żeby zmiękczyć związki zawodowe puławski zarząd posuwa się do coraz bardziej brutalnych metod rodem z czasów Bieruta:
- szykanuje działaczy lub członków ich rodzin degradując ich w pracy,
- fałszuje lub zleca fałszowanie, a na pewno toleruje fałszowanie protokołów,
- zastrasza działaczy związkowych (ale o tym później).
Spotkanie rozpoczęło się od tego, że związki zawodowe wyraziły oburzenie że protokoły ze spotkań są fałszowane. Chcieliśmy wyjaśnić kto to robi i na czyje zlecenie. Niestety nie udało się. Co ciekawe, to posiedzenie nie było już nagrywane – czego boi się puławski zarząd? Tego co mówi?
Ciekawe jest też to, że puławski zarząd nie chce przekazać nam nagrań ze spotkań. Zaraz się okaże – że zaginą.
Próbowaliśmy też wyjaśnić ile podwyżki dostały asystentki zarządu, oraz na jakich zasadach i za ile zatrudniony jest pan Michalski (kwota o jakiej mówi się w Emce – powala).
Puławski zarząd zapewnia o dobrej woli i chęci porozumienia – więc przedstawiciel NSZZ powiedział sprawdzam i zaproponował – powrót do stołu rozmów w sprawie zawieszenia części zapisów ZUZP. Niestety bez reakcji. Oznacza to jedno – żeby skały …. to Układ Zbiorowy zostanie wypowiedziany, bo taki był plan od samego początku. Kolejne potwierdzenia tej tezy są dwa: pierwsze to jednomyślne stwierdzenie związków zawodowych, że puławski zarząd – od początku negocjował w złej wierze, a drugie że jutro dostaniemy protokół rozbieżności – bo zarząd uznał że rokowania się skończyły.
No i na koniec wyjaśnienie na czym polega zastraszanie działaczy związkowych. Pan Michalski zaprasza Renatę Wyskwar i sugeruje jej, że ma na nią i jej związek kwity do prokuratury i może ale nie musi ich użyć. Tego jeszcze nie grali w tej firmie. Brawa dla koleżanki Wyskwar za to że zachowała się godnie i nie pozwoliła się szantażować. Straszenie kobiet i szantażowanie ich nie mieści się w kulturze łacińskiej, to zwykła barbaria – no ale cóż ….o to walczył KOP – to dziś ma to co chciał.
Zarząd wyszedł na tym szantażu tak: lost/lost/lost– jak doniosą na Renatę to zjednoczą WSZYSTKIE związki, a jak nie doniosą to z czasem sami będą za to zaniechanie odpowiadali karnie. No chyba, że to blef – to zwyczajnie wyszli na frajerów.