Marek to członek NSZZ Solidarność, pasjonat sztuk walki, ale przede wszystkim ktoś cudowny, ciepły, serdeczny, sympatyczny – dusza człowiek. Kochał i kocha Małgosię i swoją jeszcze nienarodzoną córeczkę. 10 marca 2024 roku dotarła do nas tragiczna informacja, której nikt nie rozumie do dziś, Marek nie żyje, nie ma go już wśród nas. Miał tylko 27 lat. W najbliższych dniach miał wziąć ślub, a w połowie maja na świat przyjdzie jego córeczka. Cała rodzina miała plany, chciała żyć szczęśliwie. Jak to młodzi ludzie, zaciągali kredyty – żeby spełniać swoje marzenia o wspólnym mieszkaniu.
Zły los skazał Małgosię na ból i samotność, ale też na problemy materialne – my możemy i powinniśmy go odmienić. Celem naszej zbiórki jest pomoc dla niej i ich córeczki zabezpieczenia ich przyszłości – żeby nie musiały żyć w biedzie. Małgosia pozostała sama z wieloma zobowiązaniami.
Marek patrzy na to z góry i wierzy, że tę walkę też wygra dla Małgosi i córeczki.
Koleżanki i Koledzy jeszcze raz zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc. Pokażmy, że jest w nas Solidarność, dobroć i współczucie w trudnych momentach życia. Dobro wraca.