NSZZ Solidarność od lat zwracała uwagę kolejnych Zarządów, innych związków zawodowych ale też Załogi na szaleństwa w funkcjonowaniu naszej firmy. Zawsze twierdziliśmy, że im wcześniej zacznie się program naprawczy tym mniej będzie bolesny. Niestety nie mieliśmy do tego partnerów. Zarządy bały się trudnych i niepopularnych decyzji a związki zawodowe zajęte były politykowaniem, załatwianiem swoich interesików i pier…. kocopołów o tym, że będzie 1500 złotych podwyżki i że wystarczy uruchomić wszystkie instalacje (niezależnie od kosztów ) i będzie cudownie. Trudno się zatem dziwić Załodze skoro Zarządy i wszystkie związki zawodowe mówią na białe czarne, że i ona dostała oczopląsu.
Dziś nikt w Załodze nie jest skłonny do jakichkolwiek poświęceń – bo przecież wszyscy mówili że będzie zaje…, będzie 1500 podwyżki i awanse poziome – ludzie z natury są uczciwi więc nikt nie zakładał, że można tak ordynarnie kłamać tylko po to żeby dostać się do koryta.
Żeby zacząć poważnie mówić o współpracy – kłamcy muszą publicznie przyznać się, że kłamali: rano, w południe i wieczorem.
Dziś nikt nie zrozumie czemu Nagroda na Dzień Chemika ma być wstrzymana – skoro się należy jak chłopu miedza. Skoro niektóre związki zawodowe głosiły, że w dwa tygodnie po zmianie Zarządu będzie podwyżka a kapro i melaminy ruszą pełną parą.
NSZZ Solidarność też tego nie rozumie, bo my czekamy na realizację obietnic polityków partii obecnie rządzącej – czyli przedstawienia propozycji dla ZAP lepszej niż ta ORLENU. No chyba, że te podwyżki mają nam w Murzynach wypłacić?