31 stycznia odbyło się kolejne posiedzenie zespołu powołanego do opracowania nowego taryfikatora i tabeli płac. Na tym spotkaniu cały zespół opracował podwyżki w kwocie 606 złotych brutto. Zgodnie z ustaleniami podwyżki w tej kwocie miały zostać podpisanie podczas kolejnego posiedzenia zespołu w dniu 2 lutego. Zarząd ZAP przedstawił ostateczną propozycję na którą stać firmę. Patrząc na wszystkie propozycje przedstawione podczas negocjacji uznaliśmy, że mimo braku zadowolenia należy odnieść się do propozycji pracodawcy pozytywnie. Szczególnie jeden związek uznał, że propozycja 606 złotych to bardzo duża kwota i musimy na tym zakończyć negocjacje i przystąpić do podpisania porozumienia do czego namawiał Zarząd ZAP. Ustalaliśmy, że następne spotkanie odbędzie się 2 lutego i każda organizacja będzie miała swoje stanowiska i upoważnienia do podpisania porozumienia.
Jednocześnie podczas tego spotkania wnieśliśmy propozycję aby kwota 718 złotych brutto (którą dostajemy od listopada 2016 roku) została włączona do indywidualnej pracy każdego pracownika. Taki wniosek został złożony do Zarządu i podpisany przez cztery organizacje związkowe. Nie chciał podpisać tego pisma Związek Inżynierów i Techników a także Związek Pracowników Ruchu Ciągłego. Było to realne aby uzyskać te środki, ale niestety zostało zaprzepaszczone poprzez te dwie organizacje związkowe, które nie poparły naszego wniosku. Jak dla mnie jest to niezrozumiałe, bo jak można być związkowcem i nie walczyć o jak najwyższe podwyżki dla pracowników?
Zgodnie z tymi ustaleniami następnego dnia zostało zwołane posiedzenie zarządu naszego związku. Zarząd podczas obrad zapoznał się z wypracowanymi ustaleniami i podjął odpowiednie stanowisko dotyczące podpisania protokołu dodatkowego ZUZP w sprawie podwyżek w okresie trzech lat. Członkowie Zarządu mieli dużo uwag. Między innymi:
- Kwota 718 powinna wejść do bazy
- Pracownicy kat. 5.6. i wyżej zgodnie z propozycją nowej tabeli płac będą mogli dostać tylko pierwszą transzę podwyżek (osiągną górny pułap tabeli) na co Zarząd naszego związku nie wyraża zgody
- Stanowiska dyrektorów powinny być zawarte w tabeli płac.
Spotkanie 2 lutego.
Negocjacje rozpoczęły się od ubliżania przez Pana Sławomira W. pozostałym uczestnikom spotkania, ale to norma, która ma miejsce na każdym spotkaniu no i oczywiście dlaczego nie przygotowano mu jajecznicy.
Rozpoczęliśmy spotkanie pomimo przeszkadzania wyżej wymienionego Pana. Swoje uwagi wnieśli koledzy ze Związku Inżynierów i Techników, które dotyczyły ocen pracowników w każdym roku, tak aby można było przyznać każdemu pracownikowi ocenę do następnej transzy podwyżek. Ważną sprawą było wniesienie uwagi ( rozmawialiśmy o tym podczas zebrania naszego Zarządu) w sprawie pracowników posiadających kat. 5.6.i wyżej, którzy po pierwszej transzy podwyżek będą posiadali maxa i dwie pozostałe transze nie będą ich obligowały. Oprócz tych uwag mieliśmy sugestię, aby w tabeli płac znalazła się grupa dyrektorów.
Zarząd odniósł się do tego, że wynagrodzenia dyrektorów ustalane będą na szczeblu całej grupy. Grupa dyrektorów jest w naszym ZUZP i nie może być ustalana na szczeblu grupy. Pan Sławomir W. nie miał jakiejkolwiek propozycji, jedynie kwiecistymi wypowiedziami sugerował, że należy podpisać to porozumienie i że tak duża podwyżka to ogromny sukces jego organizacji związkowej i że w historii ZAP nie było takich pieniędzy. Należy te dokumenty natychmiast podpisać, gdyż ludzie od 15 lat nie otrzymali takich pieniędzy, które zostaną wdrożone w ciągu 3 lat.
Nie chcąc być buforem, który wstrzymuje porozumienie wziąłem odpowiedzialność na siebie, że podpiszemy porozumienie, tak aby pracownicy mogli otrzymać podwyżki od 1 kwietnia br. Ogłoszono przerwę i udaliśmy się po pieczątki. W tym samym czasie Pan Sławomir W. spotkał się z członkami Zarządu ZAP. To był sygnał dla mnie, że dzieje się coś niezrozumiałego. Co tu się dzieje? O co tutaj chodzi?
Wyglądało to tak jakby coś w scenariuszu Pana Sławomira W. się popsuło, że panowie w trybie pilnym udali się na naradę.
Po przerwie, gdy były przygotowane dokumenty do podpisania Pan Sławomir W. pomimo wcześniejszego nakłaniania do podpisania w/w dokumentów odwrócił bieg wydarzeń i oznajmił, że ich nie podpisze. Że tylko on jest jedynym obrońcą ZAP i dba o interesy załogi.
Zastanawiające jest więc kim jest Pan Sławomir W. i dla kogo pracuje? Dla pracowników czy dla Zarządu ZAP? A może ma jakieś inne bliżej nie określone cele? Co na to jego członkowie Związku? Czy znowu podwórzy się sytuacja z 2012 roku, gdzie do strajku całkowicie nie mającego żadnego uzasadnienia wciągnął członków swojego związku. Stracili na tym pracownicy gdyż ówczesne podwyżki miały 3 miesięczne opóźnienie.
Czysta demagogia….
Andrzej Jacyna