Rosyjski potentat bada możliwość sprzedaży akcji producenta nawozów. Kupić je mogą resort skarbu, państwowa spółka lub inwestorzy giełdowi
— Emisariusze, wysyłający sygnały o potencjalnym zainteresowaniu sprzedażą Azotów, pojawiają się w pobliżu resortu skarbu — mówi jeden z naszych informatorów. O zbliżającym się wyjściu Acronu z Azotów mówi się na rynku od początku roku, ale ruchy rosyjskiego potentata stały się bardziej intensywne w ostatnich dwóch miesiącach, po wpisaniu producenta nawozów na listę spółek o strategicznym znaczeniu. Wydane w czerwcu rozporządzenie umożliwia ministrowi skarbu zablokowanie wejścia kapitałowego podmiotów trzecich do akcjonariatu Azotów. To silna broń. Podczas przesilenia na linii Acron — skarb państwa, w połowie 2014 r., gdy Rosjanie przekroczyli 20 proc. w kapitale Azotów (i mieli apetyt na miejsce w radzie nadzorczej oraz kontrolowanie finansów spółki), rząd dał wyraźny sygnał, że na więcej nie pozwoli. Odpowiedzią była wizyta bankierów Raiffeisena z ofertą pakietu należącego do Acronu. Minister nie chciał jednak dać Rosjanom dużo zarobić i do transakcji nie doszło. Obniżka kursu akcji Azotów w ostatnich miesiącach czyni porozumienie cenowe bardziej realnym.
Źródło. Puls Biznesu