W Polsce 1, 35 mln osób jest zatrudnionych na umowie cywilnoprawnej. Co druga z nich myśli o zmianie pracy- „Gazeta Wyborcza” cytuje wyniki badania TNS Polska i portalu społecznościowego NK.pl.
Zatrudnieni na takich umowach dostają średnio o 600 zł mniej niż pełnoprawni pracownicy. Aż 38 proc. z nich deklaruje, że zarabia miesięcznie poniżej 1,2 tys. zł na rękę czyli mniej, niż wynosi minimalne wynagrodzenie. Jeśli nie mają prawa do urlopu, nie mogą pójść na zwolnienie, a zatrudnieni na umowę o dzieło nie mają również opłacanych składek emerytalnych – to są to po prostu umowy śmieciowe. W porównaniu z etatowcami rzadziej wyjeżdżają na urlop, wolny czas spędzają przed komputerem. Bardziej boją się również utraty pracy i niechętnie decydują się na zakładanie rodziny.
Na umowach cywilnoprawnych najczęściej pracują ludzie młodzi i osoby w wieku przedemerytalnym. W grupie od 18. do 24. roku życia co piąty pracownik nie ma etatu, a w przedziale 55 – 64 co dziesiąty.
Angel Gurría, sekretarz generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju stwierdził ostatnio, że stosowanie umów cywilnoprawnych w Polsce wymknęło się spod kontroli i osiągnęło niebezpieczne rozmiary. Według najnowszego raportu OECD na temat stanu polskiej gospodarki aż 27% pracowników w Polsce ma umowę tego typu i wśród krajów OECD pod tym względem przegania nas tylko Chile. Organizacja skupia 34 państwa.