Mówienie prawdy i trzymanie się zasad ma wiele pozytywnych konsekwencji, ma też te mniej przyjemne. Do tych fajnych trzeba zaliczyć, to że nie wychodzi się na durnia, nie trzeba żyć w stresie że kłamstwo się wyda, a człowiek się skompromituje. Oczywiście w długoterminowej perspektywie ludzie prawi wygrywą – bo prawda i dobro zawsze tryumfują (czasem dożywają tego jej głosiciele 😉 – co jest bożym bonusem, a czasem nie i to jest chichot historii).  Do mało przyjemnych konsekwencji jakie spotykają prawdomównych należy zaliczyć, to że człowiek jest notorycznie obrażany i postponowany przez kłamliwe kanalie, pospolite kreatury. Kłamstwo jest hałaśliwe i pełne fajerwerków, a gdy jest jeszcze „okraszone” koszarowym żartem o …. Maryny, albo wulgaryzmem natychmiast zyskuje poklask ludzi łaknących sensacji i wzbudza rechot. Dla osoby prawej, z oczywistych powodów, nie ma to znaczenia, utwierdza ją jedynie w słuszności postępowania, wedle zawołania: słychać wycie – znakomicie.

Na jesieni 2021 roku pan Wonga nie podpisał porozumienia zakładającego wypłatę 2500 i pozostałych wynegocjowanych regulacji , w całym pakiecie były:  podwyżki, dodatkowa L2, dodatek dla mistrzów, etc. Wtedy obecna Targowica czyli OPZZ, KADRA, ZZIiT, JEDNOŚĆ, SOLIdnoŚĆ (Tarkowski), będąc członkami Forum Partnerów Społecznych – uznawały że to skandal i chciały organizować manifestacje pod biurem ZZPRC. Najbardziej zaangażowani w powyższy pomysł byli panowie: Marek Maraszek i Adam Duda – NSZZ mocno od tego się dystansowała.

Wtedy pan Wonga twierdził, że tamte zapisy i zmiany w ZUZP były szkodliwe dla Załogi – do dziś nie podał na tę tezę żadnych dowodów.

Po tych awanturach, Zarząd na wniosek NSZZ „podzielił” dokumenty podwyżkowe i podpisywaliśmy je na raty. Najpierw L2, później resztę. Warto przypomnieć że podwyżki zostały podpisane przez ZZPRC z krzywdzącym podziałem dla pracowników zmianowych (50 PLN zamiast 140) – Solidarność była temu przeciwna, niestety ZZPRC nie chciało z nami powstrzymać tego podziału.

Resztę podwyżek i pieniędzy Zarząd dał bez podpisanych porozumień ze związkami zawodowymi. Na spotkaniu 28 listopada pan Piotr KRUK działacz i prominentny lider ZZPRC nazwał to uwaga: SAMOWOLĄ Zarządu.

Gdyby nie działania NSZZ i „SAMOWOLA” Zarządu, to Załoga nie powąchałaby nawet grosza w tym roku !!

Taktyka Wonga jest prosta: nie pozwalamy na wprowadzenie podwyżek, później krzyczymy jak jest źle, bo jest niska średnia.  Na LICZNIKU WONGA widać ile nas to kosztuje.

Dziś Wonga i Targowicę połączył wspólny „ból” nie mogą się doliczyć członków i będą musieli szukać kasy dla komornika – muszą więc walczyć z Zarządem w nadziei, że nowy im odpuści, muszą walczyć z PiS, bo taki przyszedł rozkaz z centrali i jak wróci stare to wróci też dolce vita.

To dlatego dziś Targowica musi, to co w 2021 było dla nich działaniem Wonga i ZZPRC na szkodę Załogi – nazywać działaniem dla jej korzyści. Modlą się tylko żeby  nikt nie pamiętał jak  nawoływali do manifestacji pod biurem ZZPRC.

Reasumując:

 Wonga, ustami swojego „ptaka bojowego”, nazywa fakt, że Zarząd wypłaca kasę Załodze – SAMOWOLĄ.

Targowica nazywa: czarne – białym.

A wszyscy oni ( Wonga , ZZPRC i Targowica )  razem nazywają Zarząd: głupkami, imbecylami – chyba po to żeby ograniczyć jego „samowolę”.

Tylko NSZZ Solidarność ma stały kurs na dobro Załogi !

Co udałoby się osiągnąć gdyby nie polityczne ambicje i prywatne interesy liderów pozostałych „związkowych”?