Analiza dotychczasowych „osiągnięć” konsolidacji w Grupie Azoty – każe nam wysunąć dwa wnioski: albo zajmują się tym ludzie niekompetentni, albo ten projekt od początku nie miał najmniejszego sensu (combo też jest możliwe). Jedyny efekt jaki został osiągnięty to dojenie Puław i może wcale nie jest to najgorsze (bo pieniądze da się odrobić), najgorsze jest wprowadzenie dziadowskich obyczajów, co powoduje obniżenie kultury organizacyjnej naszej spółki – ta dewastacja jest najtrudniejsza do naprawy. Powoli stajemy się homo tarnowiensis. Trzeba otwarcie przyznać: nie udał się transfer puławskiego sposobu myślenia i działania do Tranowa. Za to udał się transfer naszej gotówki do nich. Niestety nic z tego nie wynika – kasa przeznaczana jest tylko na bieżącą konsumpcję i milionowe nagrody dla zarządu– nikt nie ma zamiaru nadrabiać zaległości, nawet tych mentalnych. Ale to co stało się ostatnio – przechodzi wszelkie pojęcie. Uruchomili sobie w Tarnowie kapro, a nasze pozostaje nieczynne.
Jeśli pan Rabenda do 4 listopada nie udzieli nam satysfakcjonującej odpowiedzi, a zarząd GA nie podejmie działań które zmienią naszą ocenę sytuacji – czeka nas ciekawa zima 😊.
17 listopada jako NSZZ Solidarność jedziemy na manifestację do Warszawy – będzie to dobra okazja żeby pokazać całej Polsce – co myślimy o niszczeniu naszego przedsiębiorstwa. Zapisy na wyjazd przyjmujemy w biurze NSZZ Solidarność.