Prawda zawsze wylezie na wierzch, niezależnie od tego, iloma kłamstwami się ją przykryje. Pan Sławomir Wręga i jego kolektyw wpadli na pomysł, żeby dorobić się na sprzedaży spółek Zakładów Azotowych – czy taka teza może być postawiona i czy się logicznie broni? Naszym zdaniem odpowiedź na to pytanie powinny dać: organa korporacyjne naszej firmy, organa ścigania, ale nade wszystko – Pracownicy naszej spółki.
Czy nadal dadzą się wodzić za nos i prowadzać na manowce, czy może wreszcie spojrzą prawdzie w oczy i połączą kropki?
Jakie są fakty o Strategii Grupy Azoty Puławy? Otóż, są dwie strategie: jedna zatwierdzona w 2018 roku i kolejna, nigdy niezatwierdzona.
WAŻNE: pierwsza jest zatwierdzona i zaklepana przez organy korporacyjne Grupy Azoty Puławy (Radę Nadzorczą i Zarząd), a druga nie jest.
Pierwsza zawiera: konieczność sprzedaży spółek zależnych (STOZAP i PROZAP) i oddanie REMZAP w struktury zależne od Tarnowa, zawiera też konsolidację segmentową, czyli zrobienie z nas zakładu produkcyjnego i pakowni. Druga strategia, ta niezatwierdzona(!), nie zawiera zbycia spółek i potwierdza zapisy w poprzedniej strategii. Zarówno w Radzie Nadzorczej, jak i w Zarządzie, które decydowały o przyjęciu tej pierwszej, byli członkowie ZZPRC, a przy drugiej w Zarządzie jest przedstawiciel ZZPRC. Fakt, iż Pan Prezes Skwarek dziś zasłania się niepamięcią, jak głosował w 2018 roku, budzi nasz niepokój, bo albo miał „wywalone” na to, że sprzedaje Puławy za czapkę śliwek i nie interesował się tym, za co mu płacą, albo doskonale pamięta, a dziś na potrzeby chwili dostaje amnezji. Na szczęście zadeklarował, że ujawni, jak głosował.
Jeśli fakty są takie, że to Pan Mandziarz z ZZPRC i Pan Skwarek z ZZPRC zatwierdzili strategię sprzedaży spółek zależnych i konsolidację z Grupą Azoty, a kierowane i nadzorowane przez Pana Skwarka zespoły robocze zatwierdziły kolejną strategię i kolejną konsolidację, to mamy poważny kłopot.
Czemu dziś Pan Wręga robi z ludzi debili i polityków wystawia na pośmiewisko? Być może dlatego, że to funkcjonariusze ZZPRC są odpowiedzialni za konsolidację (co jest konsekwentną realizacją programu i pomysłu ZZPRC) i faktu tego nie da się dłużej ukrywać. Trzeba też przykryć aferą fakt, że przez niego w firmie nie ma podwyżek. Niestety prawda wyłazi na wierzch, więc trzeba jeszcze głośniej krzyczeć: „Afera, afera!”.
Dla jasności: NSZZ „Solidarność” jest przeciwna konsolidacji, bo na przykładzie Pionu Handlu Agro (i wielu innych) wyłazi nam ona bokiem.
Na wniosek Sławomira Kamińskiego Zarząd ma ujawnić: kto był w organach spółki przy przyjmowaniu obu strategii, w jakim składzie ilościowym głosowano nad strategiami i jaki był stosunek głosów. Padł też jego wniosek o ujawnienie, kto w jakich zespołach pracował i kto te zespoły nadzorował?
Do tego wszystkiego ponad wszelką wątpliwość zostało udowodnione, że Pan Sławomir Wręga rozmija się z prawdą, nie bez udziału świadomości (lub jak kto woli: łże jak pies) – ale o tym kiedy indziej.
Całość powyższych informacji została przedstawiona na dzisiejszym Forum Partnerów Społecznych, na którym pojawił się ZZPRC. Nikt nie miał z tym problemu. Pan Wręga (kłamca) chciał zachować resztki godności, że niby jest, bo został zaproszony, ale gardzi zgromadzonymi. Przypominało to zachowanie Indian mieszkających w rezerwacie – niby dumni i wyniośli, ale zasadniczo śmieszni i żałośni.
Wyszła z dziada oranżada.