Koszmar

sty 16, 2022 | Aktualnosci

Wonga umył sobie nogi i rozwiesił spodnie na kaloryferze. W oczekiwaniu, aż wyschną, już drugi raz tego wieczoru, pogrążył się w zadumie. Tym razem nie było to tak przyjemne jak ostatnio. Teraz zaczęły go toczyć czarne myśli: co będzie jeśli wszystko się wyda? Od lat wmawiał światu, że jest nieomylnym wodzem, strategiem, wizjonerem, na jedno jego skinienie całe legiony pójdą w ogień jak lemingi w przepaść. Teraz to wszystko może runąć jak domek z kart.

Fala nienawiści uderzyła mu w skronie. Wyobraził sobie, jak stojąc na czele plutonu egzekucyjnego, podnosi szablę, jak na klęczkach ci szubrawcy błagają go o litość, a on wydaje rozkaz: „Cel… Pal!”. Bez wahania i litości.

Co jednak będzie, gdy wszyscy dowiedzą się, że zamiast 1200-tu ma tylko 750-ciu członków, a reszta to martwe dusze albo fikcyjni emeryci? Czy nadal będą się go lękali, gdy ktoś ujawni wyrok? Tak naprawdę nie tego się bał – zawsze może ogłosić, że sąd został przekupiony, jak dotąd zawsze działało. Bał się, że będzie musiał zwracać kasę – nie tylko tę pobraną za fikcyjnych członków, ale też tę za swoje zawyżone pobory.

Q mać… 3 lata po 4 tysiące miesięcznie to jest prawie 150 koła, cholera, ale przecież nas było trzech, to niemal pół bańki i jeszcze 900 tysięcy dotacji od pracodawcy na funkcjonowanie organizacji – to razem prawie półtorej bańki. A kasa pusta, bo wszystko poszło na podróże służbowe i kolacje. Do … jędzy, komornik będzie musiał windykować solidarnie wszystkich członków organizacji! To wyjdzie prawie 2 tysiące na łeb. Jak im wytłumaczyć, że muszą wpłacić nadzwyczajną jednorazową składkę?

Zebrał myśli, zmarszczył czoło i w jego głowie zrodził się tekst przemowy:

Przyjaciele – bracia! – skoro zmusiliście mnie do niepodpisywania szkodliwego dla was porozumienia, to teraz wszyscy musimy ponieść ofiarę, niedużą – wręcz symboliczną, ale konieczną. Każdy z was musi wpłacić dla swojego dobra na nasze konto po 2000 złotych. Udało mi się załatwić, że to tylko 2000, bo te łajdaki i kanalie chciały 5000, ale ja nie pozwolę was, moje dzieci, krzywdzić i wywalczyłem tylko 2000 od łebka. 

Wonga wiedział, że łykną to jak pelikany (zawsze łykali), wiedział też, że jego największym wrogiem jest czas. Droga była jedna: trzeba ludziom mącić w głowach, że stażowe jest pewne jak w banku, a STO tysięcy odszkodowania jest na wyciągnięcie ręki, jedynym warunkiem jest wybranie do zarządu na kolejną kadencję namaszczonego przez niego pomazańca. Rozumiał, że bez tego straci wszystko. Stanie się tylko zgryźliwym tetrykiem otoczonym przez kilku opętanych fanatyków. Ta mroczna wizja sprawiła, że musiał znowu umyć nogi.

Statut organizacji

Statut NSZZ “Solidarność” to dokument, który określa cele, zadania, strukturę organizacyjną oraz sposób działania Związku.W preambule do Statutu czytamy, m.in. że NSZZ “Solidarność” powołany został w wyniku robotniczego protestu i utworzony na podstawie porozumienia zawartego 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową. “(…) opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych” .

Kontakt z nami

2 + 11 =