Uważamy, że ZZPRC w Puławach zdradził pozostałe organizacje związkowe. Gdyby było inaczej nie próbowałby się porozumieć z Synthosem. Także w sprawie ewentualnego przejęcia przez Tarnów Puław mówiłby jednym głosem z pozostałymi związkami ? mówi szef Solidarności ZA Puławy Andrzej Jacyna.
Dla szefów Tarnowa kłótnia pomiędzy organizacjami związkowymi Puław to zła wiadomość. W praktyce bowiem wewnętrzne napięcia, mogą uniemożliwić a przynajmniej utrudnić porozumienie się władz Tranowa ze stroną społeczną. Tymczasem wszystko wskazuje, że spór zamiast wygasać dopiero zaczyna narastać.
Do pierwszych niesnasek pomiędzy związkowcami doszło jeszcze w czasie wezwania Synthosa na akcje Puław. Sławomir Wręga, szef Związku Pracowników Ruchu Ciągłego miał ?za plecami? pozostałych działaczy rozmawiać o ewentualnym przejęciu Puław przez Synthos. To spowodowało oburzenie pozostałych związkowców i usuniecie ZZPRC z Komitetu Obrony Zakładów Azotowych Puławy.
To nie koniec. Pozostałe związki zarzucają także Wrędze to, że rozmawia samodzielnie z Tarnowem. Małopolska firma chce przejąć Puławy.
– Ja wiem, że ZZPRC jest dużą organizacją (liczy 800-1500 członków ? takie dane podają działacze różnych związków) jednak nie powinna działać samodzielnie. Razem będziemy silniejsi ? mówi Jacyna.
Zdaniem Jacyny występując osobno związki nie będą zdolne do osiągniecia zamierzonych celów.
– A ten nadal jest ten sam. Uważamy, że to Puławy powinny być integratorem. Wciąż nikt nie pokazał nam z jakiego to powodu Tarnów jest lepszym integratorem w branży niż Puławy ? dodaje Jacyna.
Źródło. wnp.pl