Według informacji portalu forsal.pl, obecne przepisy zakładają, że pracownik ma być chroniony przed zwolnieniem z pracy przez cztery lata poprzedzające osiągnięcie wieku emerytalnego. Uchwalona jeszcze za poprzednich rządów ustawa z 2013 r. zakładała podnoszenie wieku emerytalnego co roku o trzy miesiące. Zgodnie z tymi przepisami, w drugiej połowie roku uprawnienia emerytalne nabyłyby więc kobiety mające 61 lat i 3 miesiące, a mężczyźni – 66 lat i 3 miesiące. Nowelizacja ustawy, która ma obowiązywać od 1 października br, zakłada jednak obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60 lat, a dla mężczyzn do 65 lat. Dzięki temu część osób jeszcze pracujących nabędzie wcześniej prawa do pobierania świadczeń. Mogłoby to jednak oznaczać, że byłyby chronione przed zwolnieniem z pracy krócej niż cztery lata.
Nowe przepisy zakładają, że czteroletni okres ochronny ma obowiązywać każdego, niezależnie od tego, kiedy nabędzie uprawnienia emerytalne. Tak więc mężczyzna czy kobieta, którzy w październiku skończą odpowiednio 65 i 60 lat, będą objęci ochroną przed zwolnieniem jeszcze przez półtora roku (tyle musieliby pracować według obecnych przepisów do osiągnięcia wieku emerytalnego). Takie rozwiązanie przejściowe obejmie kobiety z roczników 1957–1961, które w momencie wejścia w życie ustawy będą miały od 56 do 61 lat, oraz mężczyzn z roczników 1952–1956, którzy po wejściu w życie nowych przepisów będą mieli 61–66 lat.
Źródło: Forsal.pl