Zdjęcie : Tabor cygański, 1963, zdjęcie z Archiwum Muzeum Etnograficznego w Tarnowie
Z Przewodniczącym Piotrem Śliwą uczestniczyłem w negocjacjach pomiędzy Komisjami Zakładowymi NSZZ „Solidarność” Puław, Polic, Kędzierzyna i Tarnowa. Negocjacje dotyczyły wyborów do Rady Nadzorczej całej Grupy, a ich efektem było wynegocjowane i co najważniejsze, zaakceptowane przez wszystkich porozumienie (tekst poniżej). Wszystko było pięknie i modelowo.
Efekty tego porozumienia byłyby takie, że Puławy na 100% miałyby przedstawiciela w Radzie Nadzorczej. Taka jest arytmetyka wyborcza. NSZZ „Solidarność” jest najsilniejszym związkiem w Grupie. Przy mobilizacji cała operacja była skazana na sukces. Koledzy z Tarnowa zobowiązali się do trzymania ręki na pulsie.
A tu nagle: pierdolut! Przyszła informacja o tym, że Rada Nadzorcza Grupy, w której są przedstawiciele tarnowskiej „Solidarności” uchwaliła regulamin, którym wbija nóż w plecy naszej inicjatywy. Powiem szczerze, nie mogłem w to uwierzyć, podobnie jak koledzy z Polic i Kędzierzyna. Nasza reakcja była natychmiastowa (listy do Rady Nadzorczej i premiera). To, co zrobili – to skandal, nie do opisania w grzecznych słowach.
Wnioski były następujące: albo koledzy z Tarnowa tak jak my zostali zrobieni w… albo to oni nas robili od początku i z premedytacją. Sprawa szybko się wyjaśniła, gdy padło pytanie, czy przyłączają się do bojkotu wyborów. „Koledzy” powiedzieli, że nie.
Oczywiście na pierwszy rzut oka wygrali, bo wszystkich wyprowadzili w pole. Czy byłem zdziwiony takim obrotem spraw? Nie bardzo. Bo pamiętam, jak zażarcie sabotowali naszą manifestację w obronie zwalnianego kolegi. Robili wszystko, żeby się nie odbyła. W mojej ocenie, co wyraziłem też werbalnie, byli zadaniowani przez pracodawcę.
Dziś nikt nie ma już chyba złudzeń, czyje interesy reprezentują „koledzy” z Tarnowa.
Plus jest taki, że „Solidarność” z Puław, Polic i Kędzierzyna wie, na kogo może liczyć. A nam (Puławom) już nikt nie może zarzucić, że nie potrafimy siąść do stołu i negocjować dla dobra wspólnego.
Jedno jest pewne: jeśli kiedyś Tarnów będzie szedł pod wodę (historia zna takie przypadki), to wszyscy wiedzą, co im podać.
Szkoda, że tak świetna inicjatywa została spier… przez krótkowzroczność, ograniczony sposób percepcji rzeczywistości i brak umiejętności myślenia abstrakcyjnego. No, chyba że chłopaki się jeszcze jakoś ogarną i przywrócą wiarę w ewolucję. W co niestety nie wierzę, bo jak ktoś się nie urodził skowronkiem to umrze…
Sławomir Kamiński
Wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” GA ZAP SA
Porozumienie
NSZZ Solidarność działająca w Zakładach Chemicznych w Kędzierzynie, Policach, Puławach i Tarnowie, szanując pełną autonomię i suwerenność stron oraz działając w imię i dla dobra wspólnego, postanowiła co następuje:
- Rozpocząć pracę w obszarze wynegocjowania i wprowadzenia Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla całej Grupy Azoty – który zapewni niezbywalność nabytych praw oraz rozszerzenie dobrych praktyk pracowniczych.
- Wystawić wspólną listę kandydatów w wyborach do Rady Nadzorczej Grupy Azoty według następującego klucza: na trzy miejsca mandatowe NSZZ Solidarność z Polic, Puław, Tarnowa wystawia po jednym kandydacie. W kolejnych wyborach w miejsce kandydata, który uzyskał najmniejszą liczbę głosów wchodzi kandydat z lokalizacji, która nie wystawiła kandydata w obecnych wyborach (Kędzierzyn).
- Strony porozumienia deklarują, że poza uzgodnionymi kandydatami nie będą udzielały poparcia i wsparcia innym kandydatom oraz deklarują prowadzić wspólną kampanię wyborczą.
- Wybrani członkowie Rady będą zobowiązani do reprezentowania interesów wszystkich pracowników i stałej współpracy ze wszystkimi sygnatariuszami niniejszego porozumienia.
- Wspólna reprezentacja i mobilizacja naszych członków i sympatyków daje ogromną szansę na skuteczne reprezentowanie interesów pracowniczych ze wszystkich zakładów i daje pewność równowagi opartej na współdziałaniu i konsensusie.