Leszek Rudziński, przewodniczący “Solidarności” w dawnym PKS i zwolniony dyscyplinarnie pracownik Lubelskich Linii Autobusowych, w poniedziałek wrócił do pracy.
Leszek Rudziński wrócił na wcześniej zajmowane stanowisko na mocy porozumienia podpisanego 21 marca. W ostatnim czasie w LLA Rudziński pracował jako kierownik stacji obsługi. Oprócz przywrócenia do pracy, związkowiec otrzyma odszkodowanie za miesiące, w których pozostawał bez pracy.
Leszek Rudziński został zwolniony z Lubelskich Linii Autobusowych w listopadzie. – Nie znajdujemy żadnego usprawiedliwionego powodu, aby pozbawić zatrudnienia chronionego, zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, pracownika – mówił wtedy Marian Król, szef regionalnej NSZZ “Solidarność”.
W obronie zwolnionego związkowca od grudnia pikietowała Solidarność. Związkowcy maszerowali przez deptak pod Urząd Marszałkowski z transparentami, bębnami, niektórzy byli przebrani za małpy, które miały uosabiać działaczy koalicji – PO i PSL.
Sprawa Rudzińskiego trafiła do sądu pracy. 3 marca odbyła się pierwsza rozprawa. Rudziński walczył o powrót do pracy i odszkodowanie. Renata Kościelska-Mazur, pełnomocniczka LLA, podkreślała wtedy, że spółka stoi na stanowisku, że zarzuty stawiane Rudzińskiemu są uzasadnione. Jednocześnie nie wykluczała, że dojdzie do ugody. Tak też się stało.
Źródło. Kurier Lubelski