To co ważne

sie 25, 2022 | Aktualnosci

Kryzys to czas, gdy żniwa zbierają wszelkiej maści szarlatani, populiści, demagodzy. Doskonałym przykładem jest pewien Austriak, który wmówił Niemcom, że są rasą panów, a za wszelkie ich nieszczęścia odpowiadają „podludzie” na co dzień będący ich sąsiadami.  Takie historie, choć oczywiście nie w tej skali, zdarzają się regularnie – niemalże codziennie – wystarczy włączyć jakąkolwiek stację telewizyjną i obejrzeć pierwsze pięć minut wiadomości.

Dlaczego tak jest? Bo ludzie wolą słuchać najbardziej niewiarygodnych słodkich kłamstw, dzięki którym mogą się czuć w swoim własnym mniemaniu wspaniali i niewinni, niż wysłuchiwać gorzkiej prawdy o tym, że to oni ponoszą odpowiedzialność za cokolwiek lub że muszą wziąć się do roboty i zacisnąć pasa.

Jest to całkowicie naturalnie, ale świadczy o tym, że człowiek nie uczy się ani na swoich ani na cudzych błędach – czyli niezbyt daleko oddalił się od drzewa ewolucji.

Kryzys to także oddzielenie chłopców od mężczyzn, watażków od wodzów, liderów od frajerów. Trzeba jednak mieć odwagę, by przeciwstawić się demagogom i populistom, mocno chwycić za ster, gdy inni biegają po pokładzie w poszukiwaniu szalupy. Trzeba mieć cojones i oczy szeroko otwarte by żeglować pomiędzy rafami i żeby odróżnić  te z tektury od tych z granitu. Zawsze potrzebni są ludzie, którzy mogą unieść ciężar decyzyjności. Czy to łatwe? Oczywiście nie.

Czasy w naszym przedsiębiorstwie nie są najlżejsze. Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy byliśmy przeświadczeni o wieczności i nieśmiertelności Zakładów Azotowych Puławy. Wszyscy wierzyliśmy, że różnie bywało, ale zawsze albo „szła” chemia albo nawozy i było dobrze. Dziś wszystko stanęło i jeśli nie ruszy przez najbliższy czas, to problemem może być nie to czy są awanse poziome albo pionowe, ale czy jest wypłata na koncie. Czy taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny? NIE. Czy jest możliwy? TAK – oczywiście.

Wystarczy sobie przypomnieć wcale nie tak dawną dyskusję na temat budowy elektrowni gazowej zamiast bloku węglowego. Ile cystern fekaliów zostało wtedy wylane na tych (w tym na mnie kliknij), którzy chcieli budowy bloku węglowego. Gdybyśmy mieli dziś elektrownię gazową – jest pewne jak dwa razy dwa, że cała Załoga już dawno byłaby na zielonej trawie. Dziś piewcy gazu pytają kto racjonalny mógł przewidzieć wojnę – NIKT , ale czy można było przewidzieć, że uzależnianie się od surowca, którego się nie ma, jest głupie? Oczywiście, że tak.

Od zawsze powtarzam bardzo niepopularną tezę, że można oszukać Matkę, Ojca, Żonę (nie polecam), ale nie da się oszukać pieniądza i gdy produkuje się coś czego ludzie nie chcą lub nie mogą kupić (np. na zbyt wysoką cenę), to prędzej niż później skończy się to bankructwem. Dzieje się tak w szczególności, gdy za płotem ktoś produkuje to samo, ale taniej.  Tłumaczyłem to kolegom z jednego z wydziałów, a oni myśleli, że mają immunitet od praw ekonomii i ja im źle życzę, a ich zbawcą jest ten, który zapewnia, że kupiec na ich nierentowny produkt zawsze się znajdzie. Fakty pokazują, że chyba niekoniecznie.

Nie jest sztuką przewidzieć, że zamoczysz sobie buty, jeśli stoisz po kolana w wodzie. Sztuką i odwagą  jest mówić ludziom prawdę nawet wtedy, gdy im się nie podoba – tak jak było to w przypadku bloku węglowego.

Dla przypomnienia – za sukcesem bloku węglowego stoją bohaterskie Panie Posłanki PiS:  Pani Elżbieta Kruk i Pani Gabriela Masłowska oraz Pan Jacek Janiszek, który miał odwagę wstrzymać projekt gazowy i na argumenty walczyć o zmianę koncepcji – o takich faktach też trzeba mieć odwagę przypominać.

Co dziś trzeba robić? Odpowiedź jest prosta: trzymać szereg, chwilowo odłożyć ambicje na bok, szykować się na sztorm i tsunami. Jeśli przyjdzie, to będziemy gotowi – jeśli nie, to będziemy mieli łatwiej przy następnym kryzysie, bo będziemy mieli przećwiczone procedury i nic nas nie zaskoczy. Trzeba nie ulegać demagogom, którzy uwodzą słodkimi kłamstwami wizji, że znają patent na oszukanie pieniądza. Takiego patentu nie ma.

Sławomir Kamiński – wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność GAP

Statut organizacji

Statut NSZZ “Solidarność” to dokument, który określa cele, zadania, strukturę organizacyjną oraz sposób działania Związku.W preambule do Statutu czytamy, m.in. że NSZZ “Solidarność” powołany został w wyniku robotniczego protestu i utworzony na podstawie porozumienia zawartego 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową. “(…) opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych” .

Kontakt z nami

3 + 12 =