Jeśli media przychylne Zarządowi mówią, że pod Dyrekcją była nas setka, to znaczy, że było nas dwustu. Jest to niesłychanym sukcesem, biorąc pod uwagę:
- ekstremalnie krótki czas od decyzji o zwolnieniu naszego kolegi do pikiety
- akcję „Dezinformacja”, jaką wykonał zarząd zarówno w radiowęźle, jak i rozsyłając swoją wersję „prawdy” do wszystkich możliwych struktur związku oraz do zakładów pracy – mamy sygnały o blokowaniu udzielania urlopu (sprawę wyjaśnimy i będziemy piętnować).
- krecią robotę żółtych związków zawodowych, czego dowodem jest cytat: Przewodniczący związku „Solidność” Ryszard Szubstarski powiedział w środę PAP, że w tym sporze „jest po stronie zarządu. „Faktem jest, że został zwolniony dyscyplinarnie pracownik objęty ochroną związkową. Ale ten pracownik i reprezentująca go organizacja mają prawo odwołać się do sądu i sąd rozstrzygnie. Nie jest to powód do organizowania ogólnokrajowej pikiety” – powiedział Szubstarski. (cytat wnp.pl)
Jakie są efekty naszych działań?
Bardzo pozytywne: już pojawiły się nowe propozycje dotyczące zwolnionego kolegi i dokonał się istotny postęp w procesie negocjacji w sporze zbiorowym. Istotnym jest też fakt, że Zarząd wydał bardzo spokojne i wyważone oświadczenie, które otwiera, a nie zamyka (tak jak do tej pory) drzwi. Oczywiście doceniamy to. Mamy nadzieję, że nie wydarzy się nic, co to zepsuje.
Dziękujemy za pomoc i obecność koleżankom i kolegom z następujących organizacji: REMZAP Sp. z o.o. (służby porządkowe), PROZAP, Region Środkowo-Wschodni (Zarząd i firmy lubelskie), Michelin Polska, Bridgestone Poznań, PZL Świdnik, Bogdanka, WZL Dęblin, Poczta Polska, Oddział Zamość, Ciech-Soda Inowrocław, PGE-Obrót, AstraZeneca Warszawa, IUNG, INSCH.
Pozostaje zadać pytanie części naszych związkowców: jaki byłby efekt, gdyby pod bramą stanęło 500 pracowników?