W ostatnich dniach jako NSZZ Solidarność przy GA ZA Puławy SA spotkaliśmy się z niespotykanym i nieakceptowanym w cywilizacji Zachodu działaniem “tarnowskiej” części Zarządu Azotów Puławy polegającym na próbie ordynarnej dezinformacji zarówno pracowników ZAP jaki opinii publicznej. Od kilkunastu dni pracownicy są bombardowani przez radiowęzeł zakładowy kłamliwymi informacjami dotyczącymi sporu zbiorowego, jak i sytuacji zwalnianych dyscyplinarnie pracowników. Komunikaty związków zawodowych dotyczące organizacji pikiety nie są emitowane. Zarząd Azotów Puławy nęka propagandową korespondencją mailową przedstawicieli Zarządu Regionu Solidarności i nie tylko, informując o rzekomej słuszności swoich działań – a przecież każdy prawdziwy związkowiec wie, że zwolnienie chronionych pracowników podczas trwania sporu zbiorowego, jaki toczy się w naszej firmie od końca 2017 ma tylko jeden cel: zastraszyć i złamać związkowców.
Koleżanki i Koledzy Związkowcy, fakty są takie: pracodawca rozwiązał umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym ze związkowcem objętym szczególną ochroną, a dziś za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, by odbyła się pikieta w jego obronie – każdy inteligentny człowiek wie, skąd bierze się taka determinacja, to oczywiste: z braku argumentów.
Jeśli dziś zrobimy krok w tył i damy się zmanipulować, jutro pogonią każdego pracownika nahajami jak ludzkie bydło do czworaków.
Bezkarna władza traci hamulce, za wszelką cenę chce utrzymać dziesiątki tysięcy miesięcznego wynagrodzenia, samochody służbowe za kilkaset tysięcy, służbowe karty kredytowe i apartamenty, mając w największej pogardzie tych, którzy na to wszystko pracują.
Tylko solidarność w walce o prawa ludzkie, pracownicze i związkowe i trzymanie się wokół tego, co powiedział Jan Paweł II: „nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy „brzemię” dźwigane przez człowieka samotnie.”, może ocalić naszą godność.
Prezydium Komisji Międzyzakładowej NSZZ GA ZA Puławy SA
Zapraszamy 25 lipca o godzinie 13.30 pod dyrekcję naczelną
gdzie organizujemy ogólnopolską pikietę w obronie zwalnianego kolegi. Każdy, kto będzie mógł przyjść (nie będzie w pracy lub zwolnieniu), a nie przyjdzie w tym dniu, musi zadać sobie pytanie, czy będzie miał moralne prawo prosić o pomoc, gdy sam jej odmówił ojcu dwójki małych dzieci, który został bez środków do życia.