Dziś (4.02.2025) odbyło się kolejne spotkanie z zarządem Grupy Azoty. Spotkanie bardzo ciekawe ze względu na jasne postawienie pewnych spraw i pozbawienie złudzeń zarówno co do przyszłości naszego zakładu jak i postawy pożytecznych związkowców.
Zacznijmy od zakładu. Zostaliśmy poinformowani o aktualnej sytuacji w Grupie Azoty oraz o tym, że kończy się kolejny okres ugody z bankami. Prowadzone są poważne negocjacje z Orlenem tyczące Polimerów Police. Powiedziano, że długi Grupy to 10 miliardów w tym Zakładów Azotowych Puławy 1.6 miliarda. Jasno też powiedziano, że obecny zarząd absolutnie nie rozważa autonomii Puław – wręcz przeciwnie konsolidacja będzie przyśpieszać – bo tego oczekują banki i firma doradcza.
Docelowo!!!! Grupa Azoty ma być przedsiębiorstwem nawozowym i wszystkie inne biznesy mają być analizowane – czytaj wyłączane. Tu pojawiło się pytanie przedstawiciela NSZZ jak to ma się do informacji o tym, że zużycie nawozów w UE ma się zmniejszać ze względu na ekologiczne trendy. Nadzieją (wedle zarządu) jest konkurencyjność, cła i zakończenie wojny na Ukrainie. Co jest o tyle ciekawą tezą, bo: zapory celne są dowodem na brak konkurencyjności a zakończenie wojny otworzy europejski rynek na legalny import z Rosji i Białorusi. Zarząd wierzy, że będzie inaczej. Czy postawienie na nawozy oznacza redukcje zatrudnienia? Zarząd twierdzi, że absolutnie – ale pracownicy muszą sobie odpowiedzieć sami na to pytanie*.
Powyższe pytanie powiązane było z kolejnym o przyszłość Polimerów i akwizycję Anwilu. Wychodzi na to, że Grupa chce się pozbyć biznesu, który w przyszłości może być kurą znoszącą złote jajka a chcemy kupić coś co generuje kilkaset milionów straty. Kiedyś to Orlen miał ratować nas – teraz to chyba my ratujemy Orlen.
Kolejne nasze pytania dotyczyły przyszłej struktury zatrudnienia. Zapytaliśmy czy docelowy model to 4 pracowników fizycznych na jednego umysłowego. Pan prezes stwardził, że na produkcji już dochodzimy do tego i jest to model docelowy wszędzie. Zapytaliśmy czy 400 osób zatrudnionych w służbach utrzymania ruchu będą przeniesione do nowej spółki remontowej – odpowiedź była taka, że wprawdzie w innych lokalizacjach jest taki model to w Puławach się go nie przewiduje. I może nawet byśmy w to uwierzyli, gdyby nie gwałtowna reakcja Marka Maraszka z OPZZ – który się oburzył, że można zadawać takie pytania? Tak jakbyśmy odkrywali jakąś wielką tajemnicę. Naszym zdaniem tak właśnie będzie: służby zostaną wydzielone w ciągu najbliższego roku a spółka podpisze wieloletnie kontrakty na remonty z Grupą Azoty – czy podzieli los Medicalu w naszej ocenie 8/10, że tak.
Przedstawiciel NSZZ zadał jeszcze jedno ważne pytanie, kiedy wreszcie pójdzie zawiadomienie do prokuratury za blok węglowy i opóźnienia w inwestycjach? W naszej ocenie rok to wystarczający okres, żeby albo złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa albo przestać o tym pleść kocopoły na każdym spotkaniu.
Zarząd zapewniał o swej apolityczności i prosił o apolityczność związki zawodowe. Nie wiemy czy bałwochwalcze wpisy niektórych członków zarządu pod wpisami Donalda Tuska mają potwierdzać powyższą tezę czy jej przeczyć? I czy kandydowanie liderów OPZZ z list Platformy jest dowodem na apolityczność związków zawodowych.
No i na koniec wisienka. Pan Wręga rozpoczął spotkanie od pokrzykiwania na prezesa Leszkiewicza – został szybko zgaszony – tekstem: jak prosił pan o nieskładanie pozwu był pan dużo grzeczniejszy. Wystarczy zatem połączyć kropki i mamy cudowny obraz: Wręga blatuje się z Michalskim i Leszkiewiczem – Maraszek zabrania zadawania trudnych pytań. Maski opadają.