Solidarność rozpocznie zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej handlu w niedzielę – poinformował szef krajowej sekcji pracowników handlu NSZZ Solidarność Alfred Bujara. Dzisiaj w Sejmie związkowcy przedstawili założenia ustawy.
O pomyśle po raz pierwszy usłyszeliśmy w połowie stycznia podczas spotkania w Kancelarii Premiera pomiędzy przedstawicielami sieci handlowych i rządu, które było poświęcone kwestii podatku od handlu wielkopowierzchniowego.
We wtorek Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego zorganizował w Sejmie spotkanie m.in. na temat wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę.
Podczas spotkania szef Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ “Solidarność” Alfred Bujara przedstawił założenia obywatelskiego projektu ustawy wprowadzającej zakaz handlu w niedzielę. Jak mówił, jeszcze nie jest przesądzone, czy będzie to całkiem nowy projekt ustawy, czy nowelizacja kodeksu pracy.
Argumentował, że pracownicy handlu są przemęczeni pracą 7 dni w tygodniu, że nie mają czasu na życie rodzinne. Wprowadzanie wolnych niedziel, jego zdaniem, nie spowoduje pogorszenia sytuacji gospodarczej ani nie doprowadzi do wzrostu bezrobocia, bo handel przeniesie się na inne dni tygodnia.
– Nie boimy się konsekwencji wprowadzenia wolnej niedzieli – mówił Bujara. – Będziemy zbierać podpisy pod projektem obywatelskim – zapowiedział.
Zgodnie z założeniami projektu handel zakazany byłyby w niedziele, święta, Wigilię i Wielką Sobotę. Wyjątkiem byłoby kilka niedziel w roku, m.in. niedziele przedświąteczne i tzw. niedziele wyprzedażowe. Wyłączone spod działania ustawy byłyby też sklepy do 5 metrów kwadratowych, prowadzone przez właścicieli i członków ich rodzin, piekarnie, stacje benzynowe do 300 metrów kwadratowych, sklepy w szpitalach, na lotniskach, kwiaciarnie, sklepy z dewocjonaliami itp.
– Nie chcemy przechodzić z jednej skrajności w drugą i uniemożliwiać Polakom robienia w niedzielę jakichkolwiek zakupów – tłumaczył wyłączenia Bujara.
Głos handlowców
Podczas spotkania większość głosów handlowców opowiadało się za wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę. Padały argumenty o konflikcie pracy w niedzielę z wartościami chrześcijańskimi, a nawet o wpływie na zdrowie psychiczne pracowników. Wypowiadał się też przedstawiciel węgierskich związków zawodowych, który tłumaczył, że wprowadzony na Węgrzech dokładnie rok temu zakaz handlu w niedzielę nie spowodował zmniejszania obrotów, bo więcej ludzi zaczęło robić zakupy w inne dni tygodnia.