Razem z Panem Przewodniczącym Piotrem Śliwą uczestniczyliśmy w istotnym szkoleniu, będącym jednocześnie spotkaniem z reprezentantami europejskich związków zawodowych, zatytułowanym „Od Europejskiego Zielonego Ładu dziś i do 2040 roku”.
Na wstępie należy wyrazić ogromną wdzięczność organizatorom, w szczególności Fundacji Friedricha Eberta, a także osobom takim jak Jude Kirton-Darling, Sekretarz Generalna IndustriAll Europe oraz Piotr Łusiewicz, Szef Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność – bez ich zaangażowania całość nie doszłaby do skutku.
Otwarcie dialogu jest nieocenione i samo w sobie stanowi ogromną wartość. Zderzyliśmy się jednak z dwoma odmiennymi światami i rzeczywistościami. Żadna z nich nie jest gorsza czy nieprawdziwa – są po prostu inne, gdyż wyrosły na różnych fundamentach. W Polsce mierzymy się z upadkiem naszych zakładów nawozowych i perspektywą wojny – dyskutuje się, czy nastąpi za cztery, czy za sześć lat. Z kolei nasi rozmówcy zakładają, że konflikt nie dotknie ich bezpośrednio, a wartości europejskie uda się zaszczepić na wschodzie.
Przedstawiliśmy własny punkt widzenia: obecny import rosyjskich nawozów to nic innego, jak kupowanie rosyjskiego gazu z jeszcze większą marżą. Jeśli nasze zakłady nawozowe upadną, upadnie też polskie i europejskie rolnictwo, a uzależnienie od rosyjskich nawozów jest równie niebezpieczne jak od rosyjskiego gazu. Utrata rolnictwa grozi katastrofą głodu – mamy w pamięci, że Rosjanie zagłodzili miliony Ukraińców przed drugą wojną światową. Nasze argumenty wywołały zaskoczenie – podobne do tego, którego sami doświadczyliśmy, gdy okazało się, że o celach Zielonego Ładu nie wolno dyskutować.
Można było rozmawiać jedynie o sposobach wdrażania Zielonego Ładu, a nie o sensie jego wprowadzenia – to wzbudziło nasz sprzeciw.
Dyskusja nabierała coraz większej intensywności. Nasze stanowisko pozostawało niezmienne: skutkiem Zielonego Ładu powinno być polepszenie i zwiększenie konkurencyjności naszych produktów, a nie zamykanie fabryk.
Podsumowując – musimy nadal walczyć, przekonywać, tłumaczyć i wyjaśniać, bo wydaje się,że w drugiej stronie nie było niechęci czy wrogości, raczej nie rozumieli naszej sytuacji, głównie dlatego, że dotąd nasze racje nie były prezentowane tak klarownie i obrazowo.
Wniosek – musimy uzbroić się w jeszcze twardszy groch i uderzać nim w mur, aż ten runie.
PS.
Serdeczne podziękowania dla Bartka Mickiewicza, wiceprzewodniczącego Komisji Krajowej, za wystąpienie oparte na faktach, badaniach i dokumentach – to prawdziwe stalowe ziarna grochu. Dokumenty opracowane przez Komisję Krajową opublikujemy w osobnym artykule.
Sławomir Kamiński – wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność przy GA ZAP
Za zdjęcia dziękujemy: Łukaszowi Kulonowi, redaktorowi Biuletynu KSPCH








